Po kilku sekundach byłem pewien, że to amerykański BM. Oni naprawdę potrafią zrobić z siebie pajaców w i tak spajacowanym gatunku jakim jest Black metal. Ogólnie jak dla mnie Amerykanie, poza nielicznymi wyjątkami, nie potrafią grać BM. Absu, w pewnym momencie Ancient, Grand Belial’s Key (ich kultu ni chuj nie jestem w stanie zrozumieć), Nachtmystium, Agalloch i sporo innych to nędzni epigoni szeroko pojętej skandynawskiej sceny BM. Jedynie Kult ov Azazel, Judas Iscariot i może Wolves in the Throne Room dają radę. Cała reszta nie powinna więcej próbować.
Trudno się nie zgodzić, ale ja bym jeszcze do tych bardziej interesujących dorzucił Forest of Impaled i Nightbringer
MinMincer
Wysłany: Wto 17:30, 18 Sie 2020 Temat postu:
Po kilku sekundach byłem pewien, że to amerykański BM. Oni naprawdę potrafią zrobić z siebie pajaców w i tak spajacowanym gatunku jakim jest Black metal. Ogólnie jak dla mnie Amerykanie, poza nielicznymi wyjątkami, nie potrafią grać BM. Absu, w pewnym momencie Ancient, Grand Belial’s Key (ich kultu ni chuj nie jestem w stanie zrozumieć), Nachtmystium, Agalloch i sporo innych to nędzni epigoni szeroko pojętej skandynawskiej sceny BM. Jedynie Kult ov Azazel, Judas Iscariot i może Wolves in the Throne Room dają radę. Cała reszta nie powinna więcej próbować.